Poruszanie się z psem przewodnikiem

(Rafał Charłampowicz)

Szybko i niezależnie

Chodzenie z psem przewodnikiem nie jest podobne ani do chodzenia z laską, ani z człowiekiem przewodnikiem, łączy natomiast najlepsze cechy obu sposobów poruszania się w terenie. Podobnie jak biała laska pies pozwala przemieszczać się niezależnie i podobnie jak żywy asystent pozwala poruszać się szybko. „Szybko” i „niezależnie” to oczywiście pojęcia względne. Z psem można chodzić wolno, a z laską bardzo szybko. Generalnie jednak trasę usianą typowymi miejskimi przeszkodami przejdziemy szybciej z psem niż z białą laską. Właściciele przewodników powiedzą również, że chodzenie z psem dostarcza więcej przyjemności.

Ubiór psa

Zanim jednak przystąpimy do opisu pracy psa, zacznijmy od jego uniformu. Zgodnie z zasadami pies przewodnik ma na sobie szorki, obrożę i smycz. Szorki to specjalna uprząż wyposażona w pałąk. Pałąk można porównać do długiego, bardzo sztywnego uchwytu od torby. Jest przymocowany do górnej części pasa opinającego psa tuż za przednimi łapami, a jego koniec, jeżeli położymy pałąk luźno na psie, może sięgać nawet aż do psiego zadu. Długością pałąka można niwelować wyraźne różnice między wzrostem psa a wzrostem jego właściciela. Ktoś bardzo niski będzie potrzebował krótkiego pałąka, a ktoś bardzo wysoki, o ile jego pies sam nie jest olbrzymem, dostanie szorki z długim pałąkiem. Nie ma jednego wzoru szorek, każda jednostka szkoląca psy może mieć własny ich model. Na szorkach znajduje się napis informujący o charakterze pracy psa. Główny tekst „Pies asystujący” jest określony przez polskie prawo. Popularne są też napisy dodatkowe, np. „Nie głaskać”, „Nie zaczepiać”. Zdarzają się też napisy dwujęzyczne, np. „Pies asystujący, Guide Dog”. Szorki są bardzo ważne, ponieważ pozwalają lepiej wyczuć pracę psa i szybko zareagować, gdy pies skręca, aby coś ominąć, lub gdy nagle się zatrzyma.

Chodzenie z psem

Pies idzie przy naszej lewej nodze, mniej więcej pół kroku przed nami. W lewej ręce trzymamy pałąk. Smycz możemy trzymać w lewej lub w prawej ręce, zależnie od tego, jaki sposób wolimy. W pierwszym przypadku smycz musi być dość krótka, tak by nie wisiała, gdy będziemy trzymać ją razem z szorkami. Zwolennicy drugiej techniki wolą dłuższe smycze.

Laska

Uzupełnieniem ?munduru? psa przewodnika jest jeszcze inny element naszego wyposażenia, czyli laska (lub jej brak) w naszej prawej ręce. Polskie prawo wymaga, by niewidomy w ruchu ulicznym niósł w sposób widoczny białą laskę. Nie jest to zbyt wygodne, dlatego wielu niewidomych chodzących z psami ignoruje ten przepis. Większość szkół w Polsce uczy jednak techniki poruszania się z psem i z białą laską. Po szkoleniu część właścicieli psów rezygnuje z laski, a część przy niej zostaje. Popularnym pośrednim rozwiązaniem jest sygnalizacyjna laska teleskopowa. Laska po złożeniu ma około 23 cm i można ją mieć w kieszeni spodni lub kurtki. Przed przejściem przez jezdnię rozkładamy laskę, a po przejściu laska wędruje znowu do kieszeni.

Omijanie przeszkód

Wspominany wyżej komfort chodzenia z psem bierze się z tego, że pies omija przeszkody, które dla użytkownika laski często są utrapieniem. Pies ominie dziury i kałuże, słupki blokujące wjazd samochodom, kolumny podtrzymujące zadaszenie peronu, otwarte drzwi do sklepu tarasujące część chodnika, stragany, ogródki piwne (o ile to nie nasz ulubiony) i niemal wszystko inne, co stanie nam na drodze. Pies omija nie tylko przeszkody naziemne, lecz także te znajdujące się na pewnej wysokości, np. nisko zwisające gałęzie i zbyt nisko zawieszone szyldy reklamowe. Właściciele psów przewodników często nie zdają sobie sprawy z tego, jak dużo różnych obiektów jest na ich drodze, dopóki nie przyjdzie im przejść tej samej trasy bez swojego psa. Pod tym względem praca przewodnika jest dość niewdzięczna, bo im lepiej ominie jakąś przeszkodę, tym bardziej będzie to niezauważone. Pies oczywiście omija też ludzi ? zarówno tych stojących i blokujących przejście, jak i idących przed nami, jeśli akurat my idziemy szybciej.

Każdy medal ma jednak dwie strony. Ponieważ pies omija przeszkody i prowadzi środkiem drogi, właścicielowi psa może być trudniej zorientować się w przestrzeni. Idąc z laską, co chwila czegoś dotykamy i dzięki temu wiemy, gdzie jesteśmy. Kiedy idziemy z psem jedyne, czego dotykamy, to grunt pod stopami. W przypadku chodzenia z psem orientacja przestrzenna opiera się niemal wyłącznie na słuchu i węchu.

Aby pies omijał przeszkody, nie są potrzebne żadne specjalne polecenia. Pies nas prowadzi. Gdy pojawi się jakiś słupek lub kałuża, pies lekko zboczy z drogi, ominie przeszkodę i wróci na starą trasę, czyli np. na środek chodnika. Wyjątkiem są skomplikowane przeszkody, gdy pies nie jest pewien, co ma robić. Taką przeszkodą może być olbrzymia kałuża, której nie da się obejść bez schodzenia na jezdnię, płotek robót drogowych lub np. samochód dostawczy, który zupełnie zablokował przejście. W takich sytuacjach pies zatrzyma się i poczeka na naszą decyzję. Poleceniem, które możemy wtedy wydać psu, jest „prowadź sam” lub „obejdź”. Pies wie wówczas, że ma ruszyć głową i znaleźć rozwiązanie, niekoniecznie rutynowe. Takim rozwiązaniem może być np. ominięcie kałuży po trawniku lub obejście robót po terenie, na którym nie ma ścieżki. Mówiąc o poleceniu „obejdź”, warto zaznaczyć, że ani brzmienie poleceń, ani ich liczba nie są ujednolicone. Cytowane w tym artykule polecenia mogą brzmieć różnie w różnych szkołach. Niektórych w ogóle możemy nie znaleźć w programie nauki naszego psa, za to spotkamy inne, których tutaj nie wspomniano.

Polecenia

Polecenia odgrywają bardzo ważną rolę w pracy z psem. To dzięki nim niewidomy właściciel psa przewodnika dociera szybko w wiele miejsc bez frustracji związanej z ich szukaniem.

Część poleceń to typowe komendy na posłuszeństwo, znane każdemu właścicielowi psa. Są to np. „siad”, „waruj”, „zostań”, „noga”, „aport” (dawanie łapy nie należy do obowiązków przewodnika i najbardziej szanujące się przewodniki tego nie robią). Polecenia na posłuszeństwo są bardzo ważne, ponieważ pozwalają kontrolować psa, gdy ten nie prowadzi. Pies musi zostawać na rozkaz i nie przybiegać nawet wtedy, gdybyśmy krzyczeli (np. podczas wizyty u dentysty), a przybiec zawsze, gdy go zawołamy. Przewodnik stale przebywa wśród ludzi, dlatego poleceń na posłuszeństwo nie można ani lekceważyć, ani zaniedbywać. Jeżeli nie będziemy ich ćwiczyć z psem, ten je zapomni, co w przyszłości może narazić nas na kłopoty.

Prowadzenie

Większość poleceń, których uczony jest pies, dotyczy prowadzenia. Najbardziej podstawowe komendy to „naprzód”, „stój”, „w lewo” i „w prawo”. Ta czwórka może być jeszcze uzupełniona o „środek”, „do lewej” i „do prawej”. „Naprzód” oznacza tyle co „idź”, a „stój” zatrzymuje psa. Pozostałe polecenia służą do kierowania psem. W przypadku gdy można iść w kilka różnych stron, mówimy psu, czy ma skręcić w prawo, czy w lewo, czy dalej iść naprzód. Jeżeli wiemy, że naszym chodnikiem biegnie ścieżka rowerowa, możemy kierować psa bardziej do lewej lub prawej, a gdy ścieżka się skończy, pokierować psa znowu na środek chodnika.

Przy omawianiu poleceń kierunkowych nie można nie powiedzieć o najważniejszej zasadzie poruszania się z psem. Zasada brzmi: „wiem, gdzie idę” . Pies nie myśli za nas i nie decyduje za nas poza technicznymi kwestiami oraz sytuacjami zagrożenia, gdy do głosu dochodzi wyuczone nieposłuszeństwo. To my decydujemy, w którą stronę skręcić, czy przejść przez jezdnię, czy wejść do autobusu itp. Pies nam bardzo pomaga, ale stroną decydującą jesteśmy my. Nawet na stałych trasach, gdy pies świetnie wie, gdzie idzie, zawsze musimy poświęcać trochę uwagi otoczeniu, by zareagować, gdyby wydarzyło się coś nieprzewidzianego. Nasza orientacja w przestrzeni jest bardzo ważna, ponieważ powinniśmy unikać wydawania psu poleceń, które będą dla niego niezrozumiałe lub niemożliwe do wykonania. Wyobraźmy sobie, że wydaje nam się, że doszliśmy do zakrętu i każemy psu skręcić. W rzeczywistości do zakrętu mamy jeszcze kilkadziesiąt metrów i żadna droga nie skręca w tym miejscu. Pies, któremu wydamy takie nieprzystające do rzeczywistości polecenie, albo się zatrzyma, nie wiedząc, co robić, albo zacznie krążyć, szukając jakiegoś przejścia, by mimo wszystko spełnić nasze oczekiwania. Każdy pies zachowa się trochę inaczej, ale dla każdego takie zdarzenie będzie stresujące.

Niestety w praktyce błędnej oceny sytuacji przez niewidomego właściciela psa nie daje się zupełnie uniknąć. Dlatego – szczególnie gdy karcimy psa – trzeba zachować wyjątkową ostrożność.

Wyszukiwanie miejsc

Najbardziej spektakularną umiejętnością psa przewodnika jest wyszukiwanie miejsc i obiektów. Mówimy do psa nazwę obiektu, do którego chcemy dojść, a pies rozgląda się dookoła, rozpoznaje to, czego szukamy, i prowadzi nas w to miejsce. Jeśli danego miejsca nie ma w zasięgu jego wzroku, on i tak będzie próbował odnaleźć to, czego zażądaliśmy, i znajdzie, jeżeli rzeczywiście jest w pobliżu.

Poleceń wyszukujących może być kilkadziesiąt i sami powinniśmy uczyć psa nowych. Niżej podaję te najważniejsze.

„Przejście” – pies prowadzi do przejścia przez jezdnię i zatrzymuje się. To my podejmujemy decyzję, kiedy przejść.

„Słupek” – pies prowadzi do sygnalizatora i pyskiem stara się wskazać przycisk włączający zielone światło. To samo polecenie przydaje się do odnajdywania słupka z przyciskiem otwierającym furtkę, np. na osiedlu zamkniętym.

„Schody” – pies prowadzi do najbliższych schodów i staje przed nimi. W niektórych szkołach psy uczone są też odróżniania schodów do góry i na dół, co jest bardzo wygodne w klatkach schodowych.

„Przystanek” – pies prowadzi do wiaty przystankowej.

„Drzwi” – pies prowadzi do drzwi. Jest to chyba jedno z najważniejszych poleceń wyszukujących. Gdy idziemy z laską, bywa tak, że trzeba obejść pół budynku, zanim znajdziemy do niego wejście. Niewidomi poruszający się z psami praktycznie nie mają tego problemu. Pies prowadzi do wejścia. Może to być wejście do budynku oraz do pojazdu, np. autobusu, tramwaju lub pociągu.

„Ławka” – pies prowadzi do wolnego miejsca i wskazuje je pyskiem. Może to być siedzenie w autobusie lub np. ławka w poczekalni jakiejś instytucji, nie wspominając oczywiście o ławce w parku.

„Winda” – pies prowadzi do windy. Może to być zarówno nowoczesna winda w biurowcu, jak i stara winda w bloku. W warunkach wielkomiejskich to polecenie jest nie do przecenienia.

„Wyjście” – pies odnajduje wyjście z budynku lub innego kompleksu, np. parku. Użytkownicy laski wiedzą, że wyjście z budynku zajmuje czasem więcej czasu niż wejście do niego. Pies w takich przypadkach jest bardzo pomocny.

Psy uczone są często rozpoznawania sklepów, bankomatów, kiosków oraz innych miejsc użyteczności publicznej, które są ważne dla jego właściciela. Szczególnie przydatna jest umiejętność prowadzenia do okienek kasowych oraz podchodzenia w sklepie do miejsca, gdzie siedzi ktoś z obsługi. Oszczędza to stresu i szukania.

Trudności i obowiązki

Wszystkie opisane wyżej umiejętności psa sprawiają, że samodzielne poruszanie się z jego pomocą jest o wiele przyjemniejsze niż chodzenie z laską.

Praca psa i praca z psem wiążą się też jednak z pewnymi ograniczeniami i trudnościami, z których trzeba sobie zdawać sprawę jeszcze zanim zdecydujemy się na psa przewodnika.

Pies prowadzi szybko i płynnie, ale w przeciwieństwie do laski pies ma sierść. W deszczową pogodę bardzo trudno zachować czyste spodnie, bo pies, idąc, mimowolnie często się o nas ociera. W lepszej sytuacji są kobiety, ponieważ mogą włożyć wysokie buty, ale mężczyźni mają – dosłownie – przechlapane. W zatłoczonym autobusie lub kolejce trudniej ulokować się z psem, tak by nie blokować całego przejścia, a trzeba jeszcze zadbać o bezpieczeństwo zwierzęcia.