Minitest – na jakim etapie rehabilitacji jesteś?

Poniższy minitest pomoże Ci zorientować się, na jakim etapie rehabilitacji aktualnie jesteś. Zachęcamy więc do przeczytania i przemyślenia pytań i odpowiedzi.
Jesteś osobą niewidomą, słabowidzącą lub tracącą wzrok. Czy potrafisz już tak o sobie powiedzieć?

Jeżeli słabo widzisz, to czy rozumiesz, w jaki sposób Twój wzrok odbiera lub też zniekształca rzeczywistość i czy umiesz to komuś wyjaśnić?

Możesz na przykład mieć osłabioną ostrość widzenia i taką sytuację najłatwiej zrozumieć ludziom widzącym, ponieważ wielu z nich nosi okulary i słabiej bez nich widzi. Trochę trudniej wytłumaczyć im, że masz problemy z polem widzenia, bo możesz zauważać drobne rzeczy, a nie dostrzegać większych. Chodzisz ostrożnie z białą laską, a równocześnie radzisz sobie z czytaniem druku. Niektórzy myślą, że udajesz, ale tak naprawdę widzisz świat jak przez dziurkę od klucza. Możesz mieć też widzenie obwodowe i nie dostrzegając szczegółów, potrafisz zobaczyć duże przedmioty i je omijać. Słowem, słabe widzenie niejedno ma imię.

Jak tłumaczysz swoją sytuację? Czy pomagasz ją innym zrozumieć?

Wiem, że jest Ci trudno mówić o twoich ograniczeniach, zwłaszcza jeśli pojawiły się one niedawno. Jednak pomijanie tego tematu nie poprawi sytuacji, a wręcz przeciwnie, może czasem uczynić ją trudniejszą. Jeśli w twoim otoczeniu osoby nie wiedzą, że słabo widzisz, będą się dziwić, czemu tak nienaturalnie przechylasz głowę, kiedy na nie patrzysz. Albo ktoś może poczuć się urażony, że zignorowałeś jego rękę wyciągniętą na powitanie, a Ty jej po prostu nie zauważyłeś. Nie mówię tu, żeby „trąbić” wszem i wobec: „Słuchajcie, ja nie widzę” czy użalać się nad sobą, ale zwyczajne, spokojne wytłumaczenie co i jak na pewno nie zaszkodzi. Wiesz przecież, że pomijanie milczeniem twoich problemów ze wzrokiem nie sprawi, że one znikną, może za to wywołać sporo krępujących sytuacji.

Czy zastanawiasz się, jak w alternatywny sposób dochodzić do celów, które sobie wyznaczasz?

Po utracie wzroku może Ci się wydawać, że nie jesteś w stanie nic robić, bo przecież kiedyś korzystałeś ze wzroku i nie wyobrażałeś sobie, że można na przykład pokroić chleb bez patrzenia. Żyjąc w sytuacji utraty lub poważnego osłabienia widzenia, przekonasz się, że nie jest jednak tak źle. Wiele rzeczy da się zrobić bezwzrokowo, tylko trzeba się tego nauczyć. Na pewne ułatwienia wpadniesz sam, inne podpowie Ci tyflopedagog podczas nauki czynności dnia czy inni niewidomi.
Czy jako osoba niewidoma bądź słabowidząca możesz mieć pasje i spełniać marzenia?
Oczywiście tak. Na pewno po jakimś czasie stwierdzisz, że część swoich zainteresowań możesz realizować bez użycia wzroku. Kluczem jest tu poznanie odpowiednich metod, a niejednokrotnie wymyślenie sobie różnego rodzaju ułatwień i usprawnień. Jeżeli natomiast pasjonowałeś się czymś, co koniecznie wymagało widzenia, możesz znaleźć zupełnie nowe, równie pasjonujące hobby.
Czy ? jeśli tego potrzebujesz ? umiesz o coś zapytać albo poprosić o pomoc?
Prośba o pomoc nie jest rzeczą łatwą, to prawda. Może uważasz, że prosząc lub pytając o jakąś informację stawiasz się w sytuacji zależności od innych osób. Pomyśl, że wszyscy w tej czy innej sprawie potrzebują pomocy. Po prostu nikt nie jest dobry we wszystkim i nie ze wszystkim perfekcyjnie sobie radzi. Nie mówię tu o wykorzystywaniu innych, bo to z pewnością nie jest dobra postawa, ale jeśli uznasz fakt, że od czasu do czasu jakiejś pomocy potrzebujesz, zaoszczędzisz sobie frustracji.
Czy krępuje Cię to, że w sytuacjach społecznych, podczas wystąpień publicznych nie masz kontaktu wzrokowego z rozmówcami?
Rzeczywiście, po utracie wzroku może to być z początku fakt, do którego trudno się przyzwyczaić. Możesz jednak patrzeć na twarz osoby, do której mówisz, kierując oczy w stronę, skąd dobiega głos. Takie postępowanie ułatwi kontakt nie tylko Tobie, ale i drugiej stronie. Możesz też zapytać, gdzie są ludzie, do których masz mówić. Takie pytanie jest na pewno lepsze od mówienia np. stojąc bokiem do słuchaczy.

Czy opanowałeś już lęk przed zderzeniem się z przeszkodami, opory przed wyciągnięciem lupy, pokazaniem białej laski?

Lęk przed zderzeniem się z przeszkodą to rzecz naturalna, zwłaszcza krótko po utracie wzroku. Staraj się jednak go przełamywać, chodząc najpierw po własnym domu. Przecież doskonale pamiętasz rozkład pomieszczeń i rozmieszczenie przedmiotów. Spróbuj sobie to przypomnieć, a na pewno będzie Ci łatwiej. Sam staraj się o porządek i ucz tego domowników. Każde krzesło podsunięte pod stół, każde domknięte drzwi kuchennej szafki to jeden guz czy siniak mniej. Nie wyeliminujesz ich całkowicie, bo i widzący się nieraz o coś uderzy, ale znacznie zmniejszysz stopień ryzyka.
W miejscu publicznym krępujesz się wyciągnąć lupę czy białą laskę. Myślisz, że te przedmioty krzyczą do wszystkich wokół: „Patrzcie, on nie widzi!”, „Ojej, tak się jej pogorszyło, że musi używać lupy?”
Nie obawiaj się. Po pierwsze, ludzie niejednokrotnie są tak zaaferowani swoimi sprawami, że w ogóle na laskę czy lupę nie zwrócą uwagi. Po drugie, jeśli już nawet je zauważą, to raczej pomyślą, że mimo swoich ograniczeń radzisz sobie i żyjesz normalnie. Oczywiście, znajdą się i tacy, którzy pokiwają nad Tobą litościwie głowami, ale może nigdy nie mieli do czynienia z osobami z dysfunkcją wzroku i nie znają ich możliwości.

Czy posiadłeś już umiejętności z zakresu podstawowej rehabilitacji?

Może zastanawiasz się teraz, co dokładnie należy do tego „zakresu”. Chodzi mianowicie o umiejętności, które są podstawowe dla każdego dorosłego człowieka, tzn. samodzielne poruszanie się, nauka czynności dnia codziennego, jak np. przygotowywania posiłków, sprzątania itp. Zrobienie kanapek bez pomocy wzroku nie jest rzeczą trudną, trzeba tylko zastosować kilka metod, które pokaże Ci tyflopedagog. To samo dotyczy innych czynności. Może nie od razu usmażysz kotleta mielonego, ale jeśli zechcesz, kiedyś i do tego dojdziesz.

Czy wiesz, że częściej niż inni jesteś ofiarą stereotypów? Jak sobie z tym radzisz?

Stereotypy to ugruntowane błędne przekonania, często powtarzane z ust do ust, niepoparte żadnym lub prawie żadnym doświadczeniem. Niestety, mają to do siebie, że bardzo trudno je zmienić.
W przypadku niewidomych, tak zresztą jak i innych grup mniejszościowych, na przykład policjantów, istnieje tendencja do uogólnień. Jeżeli ktoś spotkał jednego niewidomego, który nie potrafi poruszać się po własnym domu, będzie najprawdopodobniej myślał, że wszyscy niewidomi nie są w stanie tego robić. To samo działa i w drugą stronę: jeżeli ktoś zna samodzielnego niewidomego, pomyśli, że wszyscy są tacy. Nic bardziej mylnego. Niewidomi, jak wszyscy ludzie, ogromnie się od siebie różnią – mają odmienne charaktery, temperamenty, spojrzenie na świat itd.
Natomiast najmocniej ugruntowany stereotyp, że brak wzroku jest największym nieszczęściem, masz szansę obalić swoim zachowaniem i faktem, że mimo ograniczeń żyjesz normalnie. Na pewno spotkasz na swej drodze osoby, które będą się nad Tobą użalać i litować, ale nie przejmuj się tym. Staraj się do tego podchodzić z przymrużeniem oka. Z początku nie przyjdzie Ci to łatwo, ale z czasem nabierzesz wprawy. Najważniejsze, że sam wiesz, że jesteś wartościowym człowiekiem i radzisz sobie najlepiej jak potrafisz.

Czy szanujesz swoje granice i granice innych?

Kiedy będziesz już samodzielnie wychodzić na ulicę, niejednokrotnie przekonasz się, że ludzie, chcąc Ci pomóc, będą Cię nagle łapali, próbowali gdzieś ciągnąć, przestawiać itd. Pamiętaj, że nie musisz się na to zgadzać, jeśli nie chcesz. Część osób, jeżeli wytłumaczysz im, w jaki sposób mają Ci pomóc, zastosuje się do twoich sugestii. Jednak nieraz przechodnie będą próbowali przeforsować swoje plany i pomysły. Nie zapomnij, że brak wzroku nie odbiera Ci prawa do decydowania o własnych sprawach, choćby tak błahych jak pójście po schodach zamiast jazdy windą.
Trudność polega na tym, że niektóre osoby widzące uważają, że wiedzą, co jest dla Ciebie lepsze, bo przecież widzą i mają większą kontrolę nad przestrzenią. Zresztą takie myślenie występuje również w innych sferach życia i w kwestiach znacznie poważniejszych niż sposób dotarcia na peron metra. Kłopot zaczyna się, kiedy w to uwierzysz i przyzwyczaisz się do bierności, bowiem nauczenie się samodzielnego myślenia i decydowania bywa o wiele trudniejsze niż pokonanie ograniczeń wynikających z osłabienia bądź utraty wzroku.
Ponieważ nie widzisz, na pewno zdarzy Ci się niechcący kogoś dotknąć, potrącić czy złapać nie za rękę, którą chciałeś uchwycić. Zawsze w takiej sytuacji przeproś, bo ta osoba, tak samo jak Ty, ma swoją strefę prywatnej przestrzeni. Pamiętaj też, by nadmiernie nie obciążać sobą innych. Proś o pomoc wtedy, kiedy naprawdę tego potrzebujesz. Nie zmuszaj nikogo, żeby Ci pomagał, biorąc go na litość i użalając się nad sobą. Tak jak Ty możesz przyjąć pomoc lub za nią podziękować, tak samo drugi człowiek może Ci ją zaoferować lub nie. Nie obrażaj się w przypadku odmowy.
Zadbaj o relację z bliskimi ludźmi. Jeśli odchodzą, to buduj nowe przyjaźnie.

Nie buduj swoich relacji z bliskimi tylko w oparciu o to, że mogą Ci pomóc. Taka sytuacja wcześniej czy później Cię od nich uzależni. Pamiętaj, że nie widząc, możesz być dla bliskich partnerem i przyjacielem, a nie jedynie podopiecznym. Istnieje naprawdę wiele rzeczy, które możesz wnieść do waszych wzajemnych relacji.

Autorki: Jolanta Kramarz, Joanna Witkowska